Decyzja została podjęta. Już postanowiłeś, że zupełnie sam zajmiesz się swoją znajomością języka angielskiego i oczywiście zrobisz wszystko, by tylko ją poprawić. Taką naukę powinieneś przede wszystkim rozdzielić na dwa konkretne działy – gramatykę oraz słownictwo. Zajmuj się nimi oddzielnie. Rób to tak, jak uczono cię w szkole.
Nawet ta domowa nauka angielskiego nie może polegać wyłącznie na opanowywaniu nowych słówek, czytaniu tekstów czy powtarzaniu pewnych sformułowań z pamięci. Musisz być w stanie samodzielnie tworzyć zdania, a do tego akurat niezbędna jest znajomość gramatyki. W zależności od zastosowanego czasu całkowicie zmienia się przecież kontekst zdania. A w angielskim tych czasów jest niestety dość dużo – znacznie więcej niż w języku polskim, gdyż my mamy tylko trzy podstawowe czasy. Znajdź więc jakieś wartościowe i merytoryczne materiały, które w przystępny sposób wyjaśnią ci wszystkie zasady obcej gramatyki. Pamiętaj także o praktyce. Najpierw poznaj teorię, a potem wykonaj do niej odpowiednie ćwiczenia, by utrwalić nową wiedzę i nauczyć się ją poprawnie wykorzystywać. Możesz nawet założyć sobie oddzielny zeszyt na lekcje gramatyczne, by wszystko mieć zebrane do kupy i w razie potrzeby móc zawsze zajrzeć do notatek, aby przypomnieć sobie np. konstrukcję czasu zaprzeszłego.
Druga część to oczywiście słownictwo. Część na ogół przyjemniejsza, bo też i dająca więcej frajdy. A nauka języka angielskiego nie powinna być zresztą katorgą. Musisz łączyć w niej te rzeczy, których nie lubisz się uczyć (czyli gramatykę) z tymi, które całkiem łatwo i szybko wchodzą ci do głowy. Słówka najlepiej przyswoisz poprzez zastosowanie fiszek. Są to karteczki, na których na jednej stronie zapisujesz wybrany wyraz w języku angielskim, a na drugim jego tłumaczenie. Aby słówko szybciej wpadło ci do głowy, do zapamiętywania wykorzystuj wszystkie swoje zmysły. Na kartkach możesz nawet umieszczać kolorowe obrazki, by tworzyć logiczne skojarzenia.